Pałac króla Minosa – Knossos
Niestety z różnych przyczyn zaprzestałam pisania mojego bloga o podróżach. Brak czasu, mniejsza ilość wyjazdów… Ostatnio stało się jednak coś, co sprawiło, że znów postanowiłam tutaj napisać. To coś to Wasza obecność na moim blogu, pomimo braku nowych notek. Co parę dni dostaję maila z informacją, że pojawił się nowy komentarz, co więcej są to same pozytywne komentarze! Właśnie dlatego, w podziękowaniu dla osób, które nadal tutaj zaglądają, postanowiłam zabrać Was na wycieczkę do Knossos! Zapraszam!
Knossos to miejscowość na greckiej wyspie Kreta, położona ok 6 km na południowy wschód od stolicy tej wyspy, Heraklionu.
Największą atrakcją Knossos, która każdego roku przyciąga tutaj rzesze turystów, jest pałac mitycznego króla Minosa. Monument został odkryty, w wyniku prac archeologicznych, przez Arthura Evansa w latach 1899-1905. Osobą, która już wcześniej domyślała się, że ów pałac może znajdować się na tych terenach był Heinrich Schliemann, odkrywca Troi. Niestety nie udało mu się jednak odnaleźć pałacu, ponieważ władze tureckie zabroniły mu przeprowadzenie jakichkolwiek prac archeologicznych.
Pałac to ponad tysiąc połączonych ze sobą pomieszczeń, które służyły do wielu różnych czynności. Były tam pracownie rzemieślnicze, magazyny, pomieszczenia kultu religijnego, a także sala tronowa, w której odnaleziono charakterystyczne malowidła. Na terenie Knossos znaleziono także tabliczki z pismem linearnym. Wiele o życiu tutejszych starożytnych ludzi można dowiedzieć się również z fresków.
Przed tym sławnym odkryciem, miejsce to istniało jedynie w mitologii. Chyba każdy z nas słyszał mit o Minotaurze. W wielkim skrócie wyglądało to tak: pałac należał do króla Minosa, którego żona urodziła półbyka, półczłowieka imieniem Minotaur. Dbając o bezpieczeństwo ludzi, Minos nakazał Dedalowi wybudować labirynt, w którym uwięziono potwora. Potem sprowadzano dla niego chłopców i dziewczynki na pożarcie. Cała historia kończy się jednak dobrze, potwór zostaje pokonany przez Tezeusza i niezawodną nić Ariadny, córki Minosa.
Do Knossos wybrałam się podczas moich majowych wakacji na Krecie. Dzięki temu nie było ani ogromnego upału, ani ogromnego tłumu, choć ludzi nie brakowało. Na miejsce dojechaliśmy podmiejskim autobusem. Wystarczy przyjść na dworzec w Heraklionie, a tam już z pewnością zgarnie nas ktoś z obsługi i pokaże odpowiedni autobus. Na miejscu kupujemy bilet wstępu (6 euro), dostajemy mapkę i już możemy zwiedzać. Przy poszczególnych częściach pałacu znajdują się tabliczki informujące, co się w tym miejscu znajdowało. Dzięki porze roku, w której byliśmy na Krecie udało się nam zrobić wiele zdjęć bez „dzikiego” tłumu w tle. Spotkaliśmy nawet dwie Polki podczas ich objazdówki po wyspie.
Mnie to miejsce bardzo się spodobało. Fakt, że może kolory odnowionych części są troszkę nazbyt krzykliwe, to jednak uważam, że jest to miejsce, które powinien zobaczyć każdy udający się na tą grecką wyspę. Osobiście uwielbiam zwiedzać miejsca, które pamiętają tak dalekie czasy, zawsze fascynowały mnie tego typu budowle, nawet jeśli do naszych czasów nie pozostało z nich za wiele. W takich przypadkach zawsze możemy uruchomić naszą wyobraźnie i przenieść się w te dawne czasy, aby ujrzeć te przepiękne miejsca w latach ich świetności.
A po zwiedzaniu przyszła oczywiście pora na obiad: oryginalna, grecka musaka! Mniam! Polecam restaurację zaraz przy wejściu do Knossos. Myślałam, że przy takim umiejscowieniu ceny będą wysokie, a były porównywalne do innych miejsc.
swietna relacja! zazdroszcze!
to miejsce robi wrażenie…
Baaaardzo zazdroszczę 🙂 Chciałabym się tam kiedyś wybrać, ale pewnie dużo czasu minie, nim to się wydarzy. W freskach z tego pałacu jestem zakochana od bardzo dawna. Co do krzykliwości – dziś pewnie może to niektórych razić, ale taka prawda, że minojczycy, a później grecy i generalnie kultury starożytne bardzo lubili jaskrawe barwy i malowali wszelkie ściany, kolumny, a także rzeźby (co ciężko nam sobie dziś wyobrazić, bo wszystkie antyczne rzeźby kojarzą nam się z kolorem pięknego białego marmuru) 🙂
Byłam tam, na żywo wygląda naprawdę interesująco 🙂
Również byłem i to robi wrażenie. 😉 polecam
Piękne zdjęcia:) no i ta musaka..uwielbiam:D
Kiedy jakaś kolejna podróż i wpis?? 😉
Byłem i serdecznie polecam każdemu kto się interesują choć minimalnie kulturą i historią Grecji. Świetna sprawa, nawet dzieciaki były zadowolone 😉
Fantastycznie
Akurat w te wakacje wybieram się na Kretę i już nie mogę się doczekać, z pewnością odwiedzę!
Wow, chcę tam pojechać! 😀
Imponujące zdjęcia… 🙂
Fajny wpis!
dziękuję za te informacje, przydadzą mi się 🙂
Lubię Cię czytać!
Kiedy będzie nowy wpis?
Piękne zdjęcia!
To było kiedyś…
Kiedy coś nowego?
Naprawdę super notka! My też uwielbiamy podróże po świecie, chociaż często zdarza nam się rezygnować z wyjazdów za granicę na rzecz podróży po Polsce. Często jeździmy wypożyczonymi autami, bo w Firma Furman wiemy, że tak jest po prostu łatwiej i bezpieczniej 🙂 I szczerze polecamy coś podobnego przyszłym podróżnikom! Pozdrawiamy 🙂
Super wycieczka! Również byłam tam z rodzicami, ale jak byłam jeszcze mała. Od tego czasu jestem zakochana w podróżach i to dlatego postawiłam zacząć organizować wycieczki dla dzieci z Zieloną Brygadą 🙂 Niekoniecznie w Polsce, ale co kto lubi – dzieciaki często mają frajdę też z polskich wyjazdów, bo one przecież nie znają aż tak dobrze angielskiego 🙂 Pozdrawiam!
Uwielbiam mousakę! Jak byłam w Grecji jadłam ją w kółko! Planuję odtworzyć ten smak w domu! 🙂
Pałac bardzo piękny – na pewno super było go zobaczyć na własne oczy.
Super zdjęcia. Lubię oglądać pozostałości po starej architekturze która była bardzo złożona i niemniej piękna.
Bardzo fajny blog 🙂 Ja akurat, zachęcona opinią moich klientów z hostelu Słoneczna Przystań, postanowiłam jechać na Mazury 🙂 Potem zacznę podbijać zagraniczne zabytki. Pozdrawiam! 🙂
Bardzo fajny blog 🙂 Ciekawe zdjęcia, my też bardzo chętnie byśmy odwiedzili tę wyspę 🙂 Pozdrawiamy i zapraszamy do nas na wycieczki!
Zielona Brygada.
Przepiękny, szkoda, ze tak niewiele z niego zostało 😦
Czy strona będzie aktualizowana?
Bardzo ciekawy i pomocny wpis.
Świetny text,ja też tak czułem.Pozdrawiam